OKIEM MAMY

Kiedy następny raz zapytasz: kiedy w końcu będą dzieci?

Kiedy sama jeszcze nie myślałam o dzieciach poznałam pewną dziewczynę troszkę starszą ode mnie.

Ogólnie kobieta mega zakręcona, z mnóstwem pozytywnej energii, idealna kandydatka na matkę, szczęśliwa żona od 8 lat- z mężem dobrali się tak, że drugiej takiej pary ze świecą szukać.

Jednak mimo iż bardzo odpowiadali modelowi: rodzice idealni, mimo stażu małżeńskiego nie mieli dzieci.

Na początku się nie dopytywałam, nie chciałam być wścibska – w końcu to nie moja sprawa – może takie życie wybrali oboje. Ale któregoś razu pojechaliśmy na szkolenie i jakoś tak rozmowy fajnie się kleiły, gadu gadu, pierdu pierdu i powiedziałam jej o tym, że w moim mniemaniu byliby rodzicami idealnymi i czy nie myślą o powiększeniu rodziny?

Wtedy ona powiedziała mi coś co zapamiętam do końca życia: “Aguś, nie zadawaj takiego pytania nigdy więcej bo ono może bardzo boleć. Mój brat ma 3kę dzieci i za każdym razem kiedy na nie patrzę zastanawiam się: czemu my nie możemy mieć nawet jednego?”

Z medycznego punktu widzenia nie było żadnych przeszkód, żeby mogli zostać rodzicami a jednak coś było nie tak. 8 lat starań i nic.

Para idealna po wielu latach starań i ogromnej walce o spełnienie marzenia 2+1 została kilka lat temu rodzicami super dzieciaczków.

Wracając do tematu: wiadomo, że po ślubie od razu wszyscy zadawali podobne pytanie. Ludzie chyba maja w głowie określony schemat: ślub = dziecko. Prawda wygląda tak, że nasze starania zaczęły się już miesiąc przed ślubem, więc kiedy my się staraliśmy o dziecko też nie poszło tak od razu, minęło nam 8 miesięcy zanim test pokazał dwie kreski. Moja rodzina wiedziała że chcemy mieć potomka, a z racji tego, że kobiety u nas zachodzą w ciążę bardzo szybko (w większości przypadków za pierwszym podejściem) czułam ogromny zawód kiedy znów – kolejny miesiąc – zamiast dwóch kresek była jedna a później przychodziło nieuniknione. Wszyscy dopytywali a ja tylko wzruszałam ramionami, bo cóż innego mogłam począć.

Nie zliczę ile testów zrobiłam przez te 8 miesięcy (w nadziei robiłam je troszkę wcześniej kiedy tylko coś odbiegało od normy). Nie zliczę również ile razy ogarniało mnie uczucie zawodu i obawy, że może coś jest nie tak. 8 miesięcy – patrząc na powyższą historię to tylko 8 miesięcy, ale dla mnie aż 8 miesięcy.

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z podobnym problemem…

…Więc jeśli kiedyś będziesz chciała zadać pytanie: “kiedy będziecie mieć w końcu dzieci?” zastanów się najpierw czy nie będzie ono dla kogoś trudne.

 

tym1

Tymoteusz, styczeń 2018

fb-polub-nas

Leave a comment